Clams Casino
Get stoned and make beats...
Pamiętam czas gdy wśród setek
producentów odkryłem Madliba. Przez kilka miesięcy katowałem
niemalże wszystkie jego dostępne w sieci produkcje (jeszcze nie były
to czas gdy można było ot tak sprowadzić sobie płytę zza
granicy). Zmienił on zupełnie moje ukierunkowania co do brzmienia
podkładów. Robił coś nowego, innego. Producent, który potrafił
samplować dźwięki, których inni nie mieliby nawet odwagi ruszyć.
Odważny i świeży.
Od tego momentu minęło trochę czasu.
Nowi producenci pojawiali się i znikali. Niektórzy gościli na
kilka dni w moich głośnikach, inni kilka tygodni, ale żaden nie
potrafił mnie zaskoczyć i oczarować. Wszystko już było, troche
dodawali od siebie, kilka rzeczy zmieniali. Jednak brzmienie było
ciągle podobne. Kilka miesięcy temu przyszedł kolejny „dzień
Madliba”